niedziela, 14 lipca 2013

340. Jedno jest pocieszające

To nie ja jestem tą osobą, która to wszystko zniszczyła.
Moja jedyna zbrodnia to zbytnia naiwność. Naiwność, która spowodowała, że uwierzyłam w to wszystko. Powrót do rzeczywistości okazał się bolesny, niezwykle bolesny.
Nawet już nie oczekuję tej czerwonej ikonki oznaczającej nową wiadomość. No dobra, kogo ja chcę oszukać. Oczekuję. Bardzo oczekuję. Oczekuję, że znów będzie jaki przez te dwa (?) miesiące.
Zamierzam ostatecznie pożegnać się nadzieją na ratowanie czegokolwiek. Wyjadę bez słowa, nie będę korzystać z komputera i zobaczymy, co się stanie. W zasadzie to wiem, nie stanie się nic. Nic nie mówiąc, wrócę do swojego normalnego życia.
Już raz tak było. Już raz straciłam tę znajomość, tylko że wówczas z mojej winy. Ale później ją odzyskałam. I było dobrze jak nigdy.
Przeżyłam to pierwszy raz, mogę przeżyć drugi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz