czwartek, 2 stycznia 2014

364. Życie bez zasad

Takie łatwe i przyjemne, czyż nie? Żadnych wymagań, żadnych problemów. Dopóki nie skrzywdzisz w ten sposób kogoś, kogo kochasz. O ile można mówić o miłości, przy tak egoistycznym nastawieniu. Może jestem staroświecka. I może wcale nie jestem dobra, przecież tyle we mnie złości. Ale staram się minimalizować ofiary.








Najgorsze rozpoczęcie nowego roku w moim życiu. Oby było tylko lepiej.
Gorzej (choć czego takiego mówić nie powinnam) już chyba być nie może.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz