niedziela, 1 września 2013

348. Mój wewnętrzny policjant

Mój wewnętrzny policjant to taka dziwna istota, która żyje sobie we mnie. Nie wiem skąd się wziął, ani kiedy u mnie zamieszkał. Możliwe, że urodził się tego samego dnia co ja - z tą drobną różnicą, że urodził się dorosły, a do tego w mundurze.
Policjant potrafi dobrze się sobą zajmować, jednak czasem trzeba go karmić donatami (niestety, moi rodzice nie rozumieją, dlaczego jem ich tak wiele) i serialami o tematyce policyjnej. Wówczas jest spokojny i można z nim współpracować. Wielokrotnie pomógł mi podjąć właściwą decyzję i podniósł moją samoocenę. Wszakże można mieć wysoką samooceną, gdy jest się osobą asertywną, która nie dość, że potrafi odmawiać, to jeszcze potrafi siedzieć w samotności w ciemnym pokoju tylko dlatego, że nie podoba jej się to, co robią znajomi. Tak, takie poświęcenia można podziwiać.
Policjant sprawia też, że z łatwością odkrywam kłamstwa. Czytelnik zapewne pomyśli, że to nieprawda, skoro nie wiem o tym, o tym i o tamtym. Prawda jest taka, że ja wiem. Po co mam jednak robić awanturę o wszystko? Czasem są rzeczy ważniejsze niż ujawnienie prawdy. Czasem ważniejszy jest spokój (no proszę, że też właśnie ja to powiedziałam...).
Policjant pomaga mi również być lepszym obserwatorem. Trzeba przyznać, że to akurat się nie przydaje - obserwuję, obserwuję, wiem o ludziach dużo, ale nie potrafię nic z tym zrobić. Ciężko jest powiedzieć kasjerce, że wszystko będzie dobrze, lub zaczepić obcą osobę na ulicy.
Niestety, mój policjant nie ma ze mnie zbyt dużego pożytku. Chciałby, abym poszła w jego ślady i pracowała w Policji. Czasem nawet zmusza mnie do uwierzenia, że to mogłoby się udać. Oczywiście, ja chciałabym spełnić jego i swoje marzenie. Jednak pewne rzeczy są po prostu niemożliwe...

5 komentarzy:

  1. Nie ma rzeczy niemożliwych :)Czemu by nie policjantka? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, są rzeczy niemożliwe. Pewnych ograniczeń po prostu nie da się przeskoczyć.
      (http://25.media.tumblr.com/a60e89d4d119bcc89165ace834f39c99/tumblr_ms73uu9JEw1qewacoo1_r1_500.jpg)

      Usuń
  2. Gdybyś poszła do policji, to byłabyś chłopczycą, tak fizycznie rzecz biorąc ;) znam kilka policjantek i już nie są typowymi kobietami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś tu chyba zapomniał, że policja to nie tylko czapka, granatowy mundurek i czarna pałka.

      Usuń
    2. I tak nie jestem typową kobietą ;)

      PS: Maćku, trafny komentarz :)

      Usuń